Jestem kobietą, a przynajmniej tak wyglądam. Śmiało mogę powiedzieć, że napewno nią byłam.
Jak to jest, że wystarczy jedna chwila i cały światopogląd ulega zmianie. Wszystko co do tej pory wydawało się normalne ucieka i zastępuje go nowe. Strach, niepewność.
Ciężko jest mieć dzieci w tych czasach. Nie mówie tu o ich wychowaniu tylko wogóle o posiadaniu. Dlaczego jest tak, że Ci którzy nie potrafią dobrze zając się swoimi pociechami mają po 5 dzieci a ludzie, którza zapewnili by im wszytko, dali by przysłowiową gwiazdkę z nieba nie mają.
Liczba bezpłodnych kobiet z roku na rok rośnie. Co jest straszne. Co 5 kobieta nie może zajść w ciąże bez "wspomagaczy: i specjalistycznego leczenia. Kobiety, które nigdy nie mialy problemów ze zdrowiem nagle dowiadują się o jakieść chorobie, która trwa w nich i rozwija sie od dluższego czasu. I świat się wali.
Mój się zawalił...