czwartek, 15 marca 2012

(5) Pomocy !!

Zaproszenia zamówione z brązową wstążką :)  A co poza tym, idziemy dziś oglądać samochód, którym pojedziemy. Niestety musimy wynająć bo nikt nie chciał nam pomóc znaleźć kogoś znajomego. Nagle nikt nie ma ładnych samochodów..

Popadam w paranoje. Nie mogę już siedzieć  w domu, szlag mnie trafia. Ja poproszę do pracy! Nie ma ktoś chociaż kawałka pracy dla mnie? Nie logiczne to dla mnie i beznadziejne ;(

Ja chce.. !

A poza tym to bierze mnie chorubsko. Zakatarzona jestem. Ale to nie przeszkadza. Dziś znów idziemy na hale ruszyć tyłek. W sumie to nie wiedziałam, że jestem tak dobra w piłkę nożną :D   Może z powodu braku pracy zostanę piłkarzem? Tia. chyba od wycierania piłek..

sobota, 10 marca 2012

(4) Teściowa to... "skarb"

Z pracy wyszły nici. Zresztą było to do przewidzenia. A może nie? Nie. Jednak miałam nadzieję, że ją dostanę. Nie byłam pewna tego, ale nie byłam taka ot najgorsza. A może jednak byłam? Przyprawia mnie to wszystko o dreszcz. Wkurza tak niesamowicie, że nie wiem już co o tym myśleć. Nie mam pracy, siedzę w domu,powoli wariując. Nie widać perspektyw, no i jeszcze weselne "porady" doprowadzają mnie do szału.

Zamówiliśmy próbki zaproszeń. Przyszły do Ł. do domu. Cały dzień niecierpliwie czekałam, aż skończy pracę i będę je mogła w końcu zobaczyć. Gdy już dorwałam się do paczki i ja otworzyłam wszystkie zaproszenia wyrwała mi teściowa, no bo ona musi wybrać! Odetchnęłam głęboko. Ł. w tym czasie kąpał się więc nie był świadkiem. Gdy już obejrzała i wybrała najpiękniejsze, pokazałam jej te, które wybraliśmy na początku. Skrytykowała bardzo. A najbardziej oburzyła się za brązową wstążkę, przecież bordowa jest ładniejsza. To był piątek. Do końca wieczoru już na temat zaproszeń nie rozmawialiśmy, nie było czasu. Wybraliśmy je dopiero w niedziele. W poniedziałek u Ł. pokazałam je siostrze Ł. J. Powiedziała, że super ładne i kropka. Po powrocie do domu Ł. dzwoni do mnie i mówi, że teściowa wpadła do niego do pokoju i zaczęła krzyczeć, dlaczego zamówiliśmy inne niż WYBRAŁYŚMY w piątek.  Spojrzał na nią i mówi, że my wybraliśmy w niedziele a to co ona sobie wybrała w piątek to go nie obchodzi. I chwała mu za to.. A teraz ta chodzi i opowiada, że jednak mogą być te zaproszenia, ale bordowa kokardka byłaby lepsza.

Głupie zaproszenia. Rzecz tak naprawdę do której nie przywiązuję uwagi. Zamówiłam próbki tylko dlatego, żeby zobaczyć jak wyglądają, żeby nie wydać pieniędzy na bubel. Przecież czy kokardka będzie bordowa, brązowa, czy fioletowa to nie ma różnicy. Nie powiem, że nie, ale specjalnie nie brałam bordowej pod uwagę :p Chciałam tylko, żeby nie były za drogie i tyle. Ważne, że jest tam wszystko co w zaproszeniu być powinno. Ale dla niektórych to za mało. A no i oczywiście najważniejsze. Zażyczyła sobie, abyśmy ją zaprosili na ślub, czyli na zaproszeniu nie może być napisane "narzeczeni wraz z rodzicami". No szlag mnie trafia. Po co jej to zaproszenie. Ale nic. Chce będzie miała. I nawet przełożę kokardkę z próbek na bordową. Niech się cieszy !

Co innego gdybyśmy sami organizowali ślub i wesele, wtedy zaprosilibyśmy także rodziców. Ale skoro oni to organizują.. nie pojmuje. widać jestem za głupia :p

Czekam na kolejne pomocne rady :)

czwartek, 1 marca 2012

(3) Meteorologiczna wiosna !

Mamy dziś pierwszy dzień meteorologicznej wiosny. Może za oknem tego nie widać, ale na sercu jakoś weselej :)

Przygotowania trwają, zamówione próbki zaproszeń właśnie wiezie o nas Pan Kurier. Buty zakupione, leżą grzecznie czekają w pudełeczku na swój czas. Jak ten czas leci. Już Marzec. Mamy dylemat co do alkoholu, nie wiemy jaki alkohol postawić na stołach, znaczy się jaki wiemy, ale bardziej chodzi o nazwę :) Mamy o to mały spór bo my chcemy inną, a rodzice inną. I tak źle i tak nie dobrze.

Byłam dziś na rozmowie kwalifikacyjnej. Stresowałam się jak diabli, ale poszło całkiem nieźle. Przynajmniej w moim odczuciu. A jak będzie okaże się. Muszę poczekać do środy.  Trzeba trzymać kciuki i nie tracić nadziei.

Muszę wziąć się za sprzątanie w domu. Trzeba się ogarnąć. W końcu idzie wiosna ! :)