wtorek, 19 marca 2013

(24) Wolne.. i co tu robić ??!!

Tak dobrze widzicie.. Wkońcu dostałam dzień wolny w pracy. Jeden.. i jak narazie jedyny bo następny nie zapowiada się zbyt prędko :/ Plany na wolny dzień były.. miałam posprzątać, umyć okna, wywietrzyć mieszkanie, żeby wpadło troche świeżości.. wczoraj tak. A dziś? Zimno, pada śnieg, nawet kawałka słońca nie widać!. I niech to szlag,

Ale za sprzątanie się wzięłam, stoczyłam już bitwę z bałaganem na biurku, szafą w sypialni i komodą.. teraz usiadłam na chwilkę odpocząć bo za chwile przede mną salon ! a na końcu kuchnia.. !!

Potem obiad i mąż wróci z pracy :)

Praca nad dzieckiem rozpoczęła się wcześniej niż było to zaplanowane.. :) ale musimy trzymać się planu, bo inaczej będzie źle..

Lekarz powiedział, że moja niedoczynność tarczycy może mieć bardzo duży wpływ na zajście w ciąże i jej przebieg, dlatego najpierw muszę zacząć brać leki.. a potem myśleć o dziecku.

Męczą mnie codzienne wizyty w szpitalu, więc nie chciałabym i ja w nim wylądować.
Babcia Ł. upadła i złamała obydwie ręce i roztrzaskała nos! Leżała, ręce w gipsach i poskręcane na śruby. Przeszło, ręce wyjęte, śruby też i oczywiście nie koniec.. zaczęła mieć zawroty głowy i podejrzenie wstrząśnienia mózgu i znów szpital.
Dziadek Ł. chory na serce, opiekował sie babcią gdy ta leżała z rękami w gipsie, gdy z babcią już lepiej to dziadkowi źle i dziadek w szpitalu. I tylko sie zamieniają jedno przez drugie.
Moja teściowa miała zabieg na "kobiece sprawy" i po operacji wszystko gra i tu nagle mocz się zatrzymał więc z domu znów do szpitala, potem  w domu z cewnikiem, potem znow w szpitalu, teraz wdała sie jakaś infekcja w drogi moczowe i zapalenie i znów w szpitalu.

Stan w szpitalu na dziś: Dziadek Babcia i Teściowa, mogli by pomyśleć nad salą rodzinną, bo dużo czasu zajmuje bieganie po piętrach :D u każdego chociaż pół godzinki..  ale Dziadek podobno dziś wychodzi :)

Wesoło jest..



' Jesteś tą, która powinna tu być !!!!!!! [*]

1 komentarz:

  1. Ja tak też odwiedzałam babcię, a mój K w tym czasie swojego tatę. Zabieraliśmy się wszyscy za jedną "wycieczką" :P
    Nie wyobrażam sobie co to jest mieć obie ręce złamane. Tragedia.
    Ja tak mam z wolnym że mnóstwo planów snuję a jak przychodzi co do czego to tylko bym leżała :D
    To prawda z tą tarczycą, swoją drogą dobrze, że powiedziano ci to w miarę wcześnie. Sama wiem jak to jest. Leczę się od 19 roku życia wiec mam nadzieję że do czasu, gdy będę chciała zdecydować się na dziecko już będzie wszystko ok. Bo znam pary, które mają problem z zajściem w ciążę i gdy dopiero wtedy dowiadują się że coś jest "nie tak" to silniejszy cios jest.

    OdpowiedzUsuń